Gdy kończy się grudzień roku 999 na ulice Rzymu wychodzą tłumy w oczekiwaniu na koniec świata i nadejście Sądu Ostatecznego. Na chwilę przed północą 31 grudnia rozbrzmiewają wszystkie dzwony Wiecznego Miasta, poza biciem dzwonów w mieście panuje grobowa cisza, bo następny dzień 1 stycznia roku 1000 ma być dniem Apokalipsy. Sebastian Smarowski, Mesjasz, olej na płótnie, 80×70 cm, 2021 r. , źródło: www.smarowskiart.pl Wedle proroctwa sześć wieków wcześniej papież Sylwester I poskromił okrutnego Lewiatana zamykając go w podziemnych lochach na Lateranie i właśnie nadszedł czas, kiedy to o północy bestia opuści Lateran i stanie się to, co zapowiedział św. Jan w Apokalipsie. Kiedy mija północ i cichną dzwony na balkonie kościoła św. Jana na Lateranie pojawia się papież Sylwester II błogosławiąc miastu i światu. Od tego czasu dzień 31 grudnia jest obchodzony hucznie i radośnie. Ale strach przed Apokalipsą i końcem świata wciąż jest odczuwany. Sebastian Smarowski, Bez tytułu, olej na płó