Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą Sándorfi

Buntownik z wyboru. István Sándorfi

  Pomimo rozwoju neuronauk ciągle jeszcze nie wiemy skąd się biorą nasze sny. Jedyną wiedzą jaką dziś dysponujemy jest to, że za nasze sny odpowiada hipokamp, czyli miejsce w naszym mózgu, gdzie ulokowany jest nasz magazyn pamięci i emocje. O ile za dnia kontrolujemy i panujemy nad emocjami, tak nocą, buszują one w magazynie naszej pamięci i wyświetlają naszej świadomości obrazy, nad którymi w ogóle nie mamy kontroli. Czasem są to humorystyczne zestawienia, które wywołują rano nasz uśmiech, ale bywa i tak, że obrazy senne są źródłem lęku, bo wraca coś, o czym chcielibyśmy na przykład zapomnieć. Z takimi snami można sobie radzić na wiele sposobów, poprzez aktywność fizyczną, praktykowanie jogi lub medytacji, stosowanie czynności odprężających, czy nie oglądaniu i czytaniu przed snem przerażających treści, a nawet po używanie urządzeń emitujących tzw. biały szum. Ale można jeszcze oswoić koszmary senne przelewając je w sztukę. Tak niewątpliwie robił, nieco dziś zapomniany, István Sán...