Zuchwałość renesansowych artystów polegała między innymi na tym, że byli przekonani o sile oddziaływania swojej sztuki. Za pomocą perspektywy nie tylko ujarzmili chaotyczny świat zmysłowy, ale także potrafili go tak sprytnie implementować w kompozycję obrazu, że sprawiał on wrażenie trójwymiarowego. Podobno, gdy odsłonięto we Florencji fresk młodego Masaccia zatytułowany Trójca święta , obserwatorzy podchodzili do fresku i dotykali go rękoma z niedowierzaniem, jakby namacalnie chcieli przekonać się, czy da się w obraz wejść i zobaczyć go od środka. Następne pokolenia artystów stosowały już powszechnie obraz perspektywiczny, jak również zasadę światłocienia wzmacniającą siłę iluzji obrazu. Kolejne pokolenia artystów, ośmieleni tym wynalazkiem, zadali jeszcze bardziej zuchwałe pytanie: czy jeżeli tak sprytnie udało się na dwóch wymiarach ukazać trzeci wymiar czyli głębię, to czemu nie spróbować na statycznym obrazie ukazać iluzji ruchu? Adrea Kowch, Memory Weaver, 30" x 24",...