Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2021

Strzelba, pędzel, habit. Dziwne przypadki Adama Chmielowskiego

  O Adamie Chmielowski mówi się dziś w zasadzie w dwu kontekstach, one też wyznaczają w pewnym sensie specyfikę tych wypowiedzi: wspomina się o nim jako o artyście malarzu, bądź mówi się o nim jako o bracie Albercie, tercjarzu zakonnym, który poświęcił swe życie dla ubogich. Zazwyczaj ci, którzy opowiadają o Chmielowskim jako o malarzu nie łączą jego duchowości świętego z rubasznym i wrażliwym życiem artysty malarza, zaś ci, którzy opowiadają o jego sztuce, w zasadzie nie łączą jej z postacią brata Alberta. Nigdy tego nie rozumiałem, tak jakby pierwsi starali się pokazać wielkiego świętego wyłącznie przez pryzmat jego duchowości i oddania biednym, zaś miłośnicy sztuki woleliby w nim widzieć wyłącznie wybitnego kolorystę malarza, który pod koniec życia, z niezrozumiałych względów, porzucił talent malarski mieszkając bezdomnymi w Krakowie. Dlatego też powszechnie zna się raczej Chmielowskiego, jako ciepłego i troskliwego św. Brata Alberta, ale jest to wyłącznie fragment jego biografii. A

Bruno Walpoth. Wielki samotnik z Tyrolu

  Obiecałem, że na blogu i w podcastach będę wskazywał na sztukę, która mnie zachwyca, w której widzę jakąś wartość. Wbrew potocznemu mniemaniu nie jest ona przypisana wyłącznie do przeszłości, do czasów minionych. W sztuce współczesnej, również odnajduję jasno świecące perły. I je chcę wyławiać i opowiadać o nich. Jedną z nich jest bez wątpienia Bruno Walpoth - rzeźbiarz z Tyrolu. Bruno Walpoth, Garry , drzewo orzechowe, 2017, 90 x 51 28 cm,  © Bruno Walpoth           W Polsce postać artysty rzeźbiarza jest raczej mało znana. Pierwszy raz, kiedy zobaczyłem jego prace we Włoszech, zaciekawiły mnie bardzo, ale kiedy spojrzałem na autora prac i datę urodzenia artysty, nie wierzyłem, że jest współczesnym twórcą. Byłem zaskoczony, bo jego prace przypominały mi średniowieczne rzeźby gotyckie. Bruno Wapoth rzeźbi w swej pracowni w Ortisei w północnych Włoszech, jego modelami są głównie młode kobiety i mężczyźni. Postacie wyłaniają się z bloków drewna w taki sposób, jakby sam moment powołan

Gęba sobacza - ale oczy dobre. Aleksander Gierymski.

  Biografia Aleksandra Gierymskiego, jednego z największych malarzy polskich, była pełne sprzeczności: był samotny i nieszczęśliwy, ale tęsknie zabiegał o towarzystwo, był szczerym do bólu cynikiem, będąc jednocześnie chorobliwie wstydliwym introwertykiem, w swych działaniach twórczych nie zważał na innych, bił na oślep, ale jednocześnie był wyczulony na krytykę, uwielbiał własną twórczość i był wobec niej wyjątkowo samokrytyczny, był ufny jak dziecko ale jednocześnie podejrzliwy jak włoski mafioso.  Portret Aleksandra Gierymskiego, ok 1880-1884, Muzeum Narodowe w Warszawie Te sprzeczności składają się na tkankę jego sztuki, niepowtarzalnej, wzruszającej, momentami przeraźliwie smutnej, ale zawsze wybitnej. Kiedy umiera jego starszy brat Maksymilian, Aleksander ma 24 lata. Odejście brata traktuje jak testament, chce dalszym życiem udowodnić, że jest wart malarstwa. Niestety ambicja połączona z cechami jego charakteru otwiera tylko jedną furtkę: obłęd. Dziś powiedzielibyśmy o nim: autys

Mona Lisa - najbardziej znany obraz świata

  Ilekroć patrzę na portret Giocondy zaskakuje mnie to, że brakuje w nim tego, co widoczne jest w każdym obrazie; nie ma w nim żadnego śladu pędzla. Nie widać nawet śladu użytych pigmentów. Na dodatek, gdy po raz pierwszy ujrzałem w Luwrze oryginał, sądziłem, że jest specyficznie oświetlony, bo z obrazu emanowało jakby wewnętrzne światło. Było to bardzo dziwne. Na dodatek nie wiem, czy uśmiecha się ona tylko lewą stroną ust czy całymi? Czy ten uśmiech ten jest uśmiechem dominacji, swawoli, zachęty do grzechu, przestrogi, tryumfu? Leonardo da Vinci, Mona Lisa, 1503 - 1507, olej na drewnie, 77 x 53 cm, Luwr. Szukając sekretnego klucza do rozszyfrowania obrazu warto zwrócić uwagę na mało istotny epizod w jego biografii. Da Vinci w 1503 roku otrzymując zlecenie na namalowanie szesnastoletniej córki zamożnego kupca florenckiego Antonia di Noldo Gherardini był w trakcie zaawansowanych badań anatomicznych. Potajemnie w podziemiach szpitala Santa Maria Nuova wykonuje szereg sekcji zwłok. Z