Legendarne krainy, niezależnie czy jest to mityczny biblijny Eden, Atlantyda, Lemuria, kraina Sangri-la, góra Meru, taoistyczna Hua-Hsu, czy arabski Ogród Rozkoszy, mimo różnorodności opisów, mają wspólną cechę, podsycają wiarę w to, że gdzieś istnieje lepszy świat. I mimo tego, że gdzieś wewnętrznie wiemy, że wyśnionego miejsca nie ma na mapach świata, to jakoś nie chcemy w sferze marzeń porzucić podróży w stronę rajskiego imaginarium. Te mityczne miejsca, które zawładnęły naszymi wyobrażeniami, nie tylko karmią nasze sny i marzenia, ale inspirują także dzieła sztuki. Alberto Hernández Reyes, Impermanencia, 73,5 x 94 cm, źródło: www.albertohreyes.com I przez ten pryzmat odbieram twórczość kubańskiego artysty młodego pokolenia Alberta Hernándeza. Artysta urodził się w 1976 roku w Hawanie. Od dzieciństwa miał bardzo głęboki związek z naturą, bo dorastał bawiąc się wśród drzew i rzek południowej Hawany. Jak sam przyznaje w korespondencji ze mną, zawsze fascynowały go te wspomnienia, b