Przejdź do głównej zawartości

Artysta niezrozumiałej jasności. Andrey Remnev.

 

Kiedy miałem dwanaście lat dostałem w prezencie album „Rublow. Malarz fresków i ikon”. Książka ta, była dla mnie pełna zagadek, bo długo patrzyłem na freski mistrza Rublowa próbując rozwikłać zagadkę, dlaczego tak mi się podobają, bo postacie na tle złoconych emalii były przecież jakieś nienaturalne, jakby nieco komiksowe, na dodatek pełne patosu i dumy. Ponadto widziałem w nich wiele błędów anatomicznych, bo prezentowane postacie były tam nienaturalnie wysokie, ich głowy stanowiły 1/8 wielkości ciała a nie, jak wiedziałem z kanonu Lizypa, według którego wysokość człowieka ma 9 modułów, w tym głowa to 1/9 całości. Co więcej, po jakimś czasie moje sny zaczęły pod wpływem ikon Rublowa nabierać jakiejś niezrozumiałej jasności, pełnej delikatnych, aksamitnych porcelanowych odcieni. Nawet pojawiające się w snach postacie znajomych i członków rodziny trwały w manekinowatym i statycznym bezruchu w otoczeniu złoconej przestrzeni, w której czas się zatrzymał, a atmosfera była tak czysta i przejrzysta, że osiągała w śnie stan nieważkości. 

Andrey Remnev, Roman holiday, 2017, 100 x 100 cm, oil on canvas, źródło: www.https://en.remnev.ru

Te pojawiające się niepokojące sny z ikon Rublowa, na szczęście, z czasem minęły, jednak pamięć o nich pozostała mi do dziś. Dlatego ilekroć spotykam malarstwo inspirowane ikonami przyglądam mu się uważnie, ale i z lekkim niepokojem. Tak też było kiedy zobaczyłem w Rzymie w Dorothy Circus Gallery wystawę malarstwa Adreya Remneva. Z każdym mijanym w galerii obrazem mój podziw dla wyobraźni i wysokiego poziomu warsztatowego artysty rósł. Aż sprawdziłem biogram artysty, bo nie chciało mi się wierzyć, że to współczesny artysta, jego prace mogły powstać zarówno w XV, jak i XVIII wieku.   

Andrey Remnev, Navigator, 2015, 110 x 85 cm, oil on canvas, źródło: www.https://en.remnev.ru

            Andrey Remnev urodził się w 1962 roku w małym miasteczku, położonym na pagórkowatym terenie na obrzeżach Moskwy. Tak wspomina czasy wczesnej młodości: „Z okna domu moich rodziców patrzyłem na krajobraz, który przywodził mi na myśl obrazy Bruegela: duże i małe rzeki i źródła, kanały, lasy, pola i wioski, połączone ze sobą statkami i pociągami. To do dziś jest dla mnie najważniejsze źródło inspiracji w sztuce, do którego często wracam. To niesamowicie piękne miejsce, położone na wysokich wzgórzach, było widoczne z okna mojego domu. Głównym przedsiębiorstwem rodzinnego miasteczka była XIX wieczna fabryka tkacka, dlatego wszyscy w okolicy nosili wzorzyste szale na ulicach. 

Andrey Remnev, Dunas, firts parts, 2009, 90 x 90 cm, oil on canvas, źródło: www.https://en.remnev.ru

Urodziłem się w rodzinie lekarzy i byłem bardzo świadomy znaczenia tego zawodu. Mój wybór na rzecz sztuki dokonał się najprawdopodobniej w czasie, gdy zamiast do sklepów z zabawkami zacząłem chętniej chadzać sklepy plastyczne, a kupowanie dobrych ołówków czy farb sprawiało mi radość. Po ukończeniu Instytutu Sztuki nie miałem pojęcia, co będę robił: nie miałem ani własnego stylu, ani wiary w swoje powołanie. Zacząłem odwiedzać klasztor Andronikow, świątynię Andrieja Rublowa, klasztor Naszego Zbawiciela i studiować rosyjską ikonę. W muzeum moskiewskiego klasztoru św. Andronika kopiowałem najlepsze przykłady starego rosyjskiego malarstwa od  XV do XVII wieku. Pracowałem w pracowni w świątyni klasztoru Andronikov, tej samej świątyni, w której pracował i został pochowany Andriej Rublow. Mój własny styl wyewoluował ze starożytnego malarstwa ikon i rosyjskiej sztuki XVIII wieku. Podobnie jak dawni malarze, używam naturalnych pigmentów związanych z żółtkiem jaja. Technika, którą studiowałem w warsztatach klasztoru, ujawniła mi sekrety dawnego malarstwa i nagle wszyscy artyści z przeszłości stali mi się bardzo bliscy. 

Andrey Remnev, Strelka, 2015, 110 x 170 cm, oil on canvas, źródło: www.https://en.remnev.ru

Po nauczeniu się rzemiosła nagle zobaczyłem, że używam tych samych pigmentów i farb, co starzy mistrzowie setki lat przede mną. Co więcej, wraz z tym zauważyłem, że podzielam ten sam system wartości, że rozumiem kolory jak mój ukochany Piero della Francesca: jedna farba jest dla nieba, druga jest dla ziemi. Potem zacząłem stosować tę technikę nie tylko do ikon, ale także do obrazów. Znając naturalne właściwości farb, można stworzyć złożoną kombinację gęstych i przezroczystych warstw, tak jak robili to dawni mistrzowie.”

Andrey Remnev, High water, 2016, 100 x 50 cm, oil on canvas, źródło: www.https://en.remnev.ru

            Artysta po ukończeniu Moskiewskiej Szkoły Sztuk Pięknych i prestiżowej Akademii Surikov szkolił się w Niemczech, pracował też we Francji, Szwajcarii i na Cyprze. Ale co najważniejsze, przez 8 lat studiował malarstwo ikon pod okiem Wiaczesława Sawinycha w klasztorze Spaso-Andronnikowskim w Moskwie. Podczas lat studiów Remnev stał się uznanym ekspertem w dziedzinie średniowiecznego malarstwa ikonowego. Może z tego powodu, kiedy patrzyłem w Rzymie na obrazy Remneva widziałem w nich całe bogactwo odwołań, zarówno do carskiej architektury, heraldyki wojskowej, bizantyjskiej sztuki pełnej przepychu i emaliowanych  dekoracji. Z jednej strony jego ornamentyka jest raczej w duchu malarstwa realistycznego, ale jednocześnie w tych pracach czujemy, że musimy stać się ikonografami, powoli odczytywać ukryte symbole, trochę jak w XIX-wiecznej Japonii obrazy nazywano „obrazami do powolnego oglądania”, tak jest i w tym przypadku. 

Andrey Remnev, Fantasy and fugue, 2009, 120 x 110 cm, oil on canvas, źródło: www.https://en.remnev.ru

Remnev często przez krytyków bywa nazywany artystą „niezrozumiałej jasności”, który czyni swój świat sztuki widzianym przez pryzmat oparty na wyobraźni i wrażeniach z jego dzieciństwa, dlatego pojawiają się w jego obrazach zarówno pejzaże czasów młodości ale i anioły z Apokalipsy, motywy czterech pór roku, ale i też symbole zaczerpnięte z mitologii. Malarstwo Remneva to połączenie niezwykłej kreatywności i wirtuozerii, w której artysta pracuje zgodnie ze swoimi duchowymi ideałami. To, na co warto zwrócić uwagę to fakt, że artysta w swoich obrazach przywiązuje dużą wagę do ubioru postaci. Tak o tym mówi:  „Ubranie nie jest drobnym szczegółem, szukam powiązań między głównymi postaciami a dekoracyjnymi możliwościami elementów stroju i ubrań. Ten związek jest mechanizmem, za pomocą którego akcentuję moje obrazy. 

Andrey Remnev, Andromeda, 2007, 120 x 60 cm, źródło: www.https://en.remnev.ru

Ale głównym tematem obrazów jest przede wszystkim światło. Światło jako substancja pochłaniająca kolor. Moja technika jest z pewnością złożona, ale też nie jest wyjątkowa; wielu artystów w przeszłości pracowało w ten sam sposób, co ja. Moja technika łączy włoski renesans i osiemnastowieczne style malarskie z kompozycjami inspirowanymi artystami okresu Art Deco. Zawsze szukam czegoś nowego. Używam wielu znanych z historii sztuki technik, ale nie w tym ma powtarzalności, bo z każdym obrazem robię krok naprzód; rozwiązuję nowe wyzwania”. Ciekawe i warta zauważenia jest też to, że artysta nigdy nie pracuję z modelami, zawsze maluje z wyobraźni. Jeśli już potrzebuję do kompozycji przedmiotów lub ludzi, odnosi się do nich tylko podczas prac przygotowawczych. To co mnie najbardziej ujęło w tych obrazach to perfekcyjne połączenie kolorystyczne, artysta potrafi łączyć w jednym obrazie ciepłe i zimne gamy kolorystyczne, delikatne aksamitne kolory z mocnym porcelanowym odcieniem emalii. 

Andrey Remnev, The unplaiting of the hair, 1997, 11 x 100 cm, oil on canvas, źródło: www.https://en.remnev.ru

Trzeba przyznać, że w dzisiejszych czasach niewielu artystów zadaje sobie trud, by uzyskać, na przykład, zgraną kombinację zimnego różowego świtu rodem z krajów północnego słońca i oliwkowo-zielonkawych odcieni sukni na modelce. Przez takie zabiegi artysta wywołuje uczucie eterycznej czystości, postacie z obrazów Remneva z ich bezruchem lub powolną manekinową plastycznością są jak zawieszone w statycznej przestrzeni, w której czas się zatrzymał, a atmosfera jest tak czysta i przejrzysta, że osiąga stan wysokiego uduchowienia. Portretowane ciała kojarzą się z postaciami z fresków Piero della Francesca, które w milczeniu i bez ruchu uczestniczą w jakimś cudownym przedstawieniu. To łagodne tempo życia w obrazach Remneva udziela się choćby w tym, że podczas oglądania jego prac w galerii wszyscy milczą podziwiając bez pośpiechu przytulone do siebie kobiety, dumne i wyprostowane powściągliwe postacie, zaś woda i niebo, a przede wszystkim stroje, pełne są różowawo-kremowych odcieni, lśniących i emaliowanych. 

Andrey Remnev, Celestias bodies, 2011, 90 x 90 cm, oil on canvas, źródło: www.https://en.remnev.ru

Twarze portretowanych młodych dziewcząt, które czasami są nie do odróżnienia od masek, przypominają w swojej doskonałości antyczną emalię. Jego obrazy przynoszą wiele kulturowych skojarzeń - od Klimta, z jego pionowym formatem i zachwytem nad złotem, po japońskie motywy irysów, aplikowanych przez dekoracyjny styl secesji. Te wykreowane przez rosyjskiego artystę niebieskoskrzydłe istoty w swoich haftowanych złotem sukniach są gładkie i pozbawione zmysłowych krzywizn. Wydają się być zakute w zbroję w haftowanych złotem lub srebrem ciężkich sukniach, są jak tkwiące w ochronnej skorupie. We wszystkich  obrazach wyraźnie widać jeden z głównych elementów indywidualnego stylu Remneva: filigranowe opracowanie faktur tkanin i metalowych nici. Takie przeszklenia z mnóstwem refleksów świetlnych są dziś w malarstwie bardzo rzadkie, a szkoda. Remnev przeciwstawia spłaszczone i wygładzone emalią ciała bogatym barokowym fałdom ich szat. 

Andrey Remnev, Sprong Winter, 2007, 90 x 90 cm, oil on canvas, źródło: www.https://en.remnev.ru

Nie czyni ich przy tym krzykliwie teatralnymi, a raczej symetrycznymi i zastygłymi w heraldycznej manierze; mogłyby doskonale posłużyć za tło dla wspaniałego herbu lub zdobionego gobelinu. Patrząc na obrazy Remneva mam pełną świadomość tego, że opierają się one nie tyle na odniesieniach do sztuki z przeszłości, ale na osobistym mistrzostwie i umiejętnościach artysty, rozwijanych przez lata. 

Andrey Remnev, From the Stove, 2019, 60 x 60 cm, oil on canvas, źródło: www.https://en.remnev.ru

Bo artyście udało się w mistrzowski sposób dojść do precyzyjnego szklenia i uzyskać dostojny spokój portretowanych postaci i ledwo dostrzegalne na pierwszy rzut oka, ale wzruszające szczegóły drugiego planu. Wybrana przez Remneva ścieżka w sztuce jest trudna, zarówno w jej tworzeniu, jak i w odbiorze, ale kiedy patrząc na te ikony zanurzymy się w nie, to możemy doświadczyć z osobliwą czułością pewnej sennej aury. I kiedy tak patrzyłem na obrazy rosyjskiego artysty zdałem sobie sprawę, że Andrey Remnev to niemal idealny rym dla Andrieya Rublowa. Może te ikony powrócą znów w snach?

 Zapraszam do wysłuchania podcastu na temat twórczości artysty:




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Skrzynia pełna skarbów. Kaplica Sansevero w Neapolu

Dzisiejszy odcinek będzie wyjątkowy, bo poświęcony nie konkretnemu artyście a miejscu. Swego czasu, kiedy pracowałem we Włoszech, zdarzało mi się bywać w Neapolu kilka razy w miesiącu. Nigdy jednak nie miałem na tyle czasu, by odwiedzić perłę miasta pod Wezuwiuszem, czyli kaplicę Sansevero, o której niejednokrotnie czytałem.  Antonio Corradini, Skromność, (detal), 1752, Kaplica Sansevero w Neapolu, źródło: https://www.museosansevero.it Po kilkunastu latach, gdy wróciłem na kilka dni do Neapolu obiecałem sobie, że mogę nie zjeść pizzy, nie spacerować po słynnej Spaccanapoli, ale tajemniczą  i osobliwą kaplicę musze odwiedzić. Tak też się stało. Kaplica schowana w ciemnym zaułku pomiędzy obdrapanymi budynkami, suszącym się praniem absolutnie z zewnątrz nie zdradza tego, jaki kryje brylant.  Giuseppe Sanmartino, Cristo velato, 1753, Kaplica Sansevero w Neapolu, źródło: https://www.museosansevero.it Położona przy Via Francesco de Sanctis pod numerem 19-tym, na północny zachód od kościoła S

Wojna światów według Jakuba Różalskiego.

     Będąc kiedyś w Wiśle zobaczyłem ulotkę Muzeum Magicznego Realizmu. Jako, że Muzeum było niedaleko mojego zakwaterowania, postanowiłem zobaczyć miejsce, które reklamowało się jako jedyne tego typu muzeum w Europie. W odnowionej willi polskiego naukowca Juliana Ochorowicza trafiłem na obrazy Jakuba Różalskiego, które opowiadały alternatywną wersję wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku.  Jakub Różalski,  1920 - Guest from the west, źródło: https://jrozalski.com/ Bardzo mi się podobały te obrazy, miały   mocno ilustracyjny charakter, może nieco komiksowy, ale w tym najlepszym wydaniu. Dla mnie obrazy spełniały wszystkie kryteria sztuki, która może się podobać: za każdym z obrazów stał fenomenalny pomysł, na dodatek w mistrzowski sposób udało się artyście wydobyć z wyobraźni fantazmaty i przenieść je w kompozycje. Te obrazy mnie zaskoczyły, bo widać w nich było wpływ malarstwa Młodej Polski, pejzaże jak z miniatur Stanisławskiego, nieco skrótowe, lecz doskonale oddające klimat wiejski

Polski Michał Anioł - Stanisław Szukalski

Stanisław Szukalski na schodach przed wejściem do Art Institute w Chicago, 1920, org. fot. archiwum R. Romanowicza, skan. M. Pastwa. Współczesne badania z zakresu psychologii wskazują jednoznacznie, że u niektórych osobników we wzgórzu mózgu występuje mniej receptorów dopaminy. Wzgórze mózgu odpowiada przede wszystkim za materiał zmysłowy, który trafia do naszej świadomości, zaś dopamina w odpowiedniej ilości działa jak skuteczny filtr, odsiewający między innymi te informacje, które są dla nas zbędne. Niedobór dopaminy powoduje, że do kory mózgowej wpada silny strumień chaotycznych i nieposegregowanych informacji. Dopamina działa na dodatek jak chłodnica dla naszego mózgu, gdy jej brakuje, mózg potrafi się wtedy „przegrzać” od nadmiaru bodźców. W efekcie tego, niektórzy osobnicy z niedoborem dopaminy potrafią wykształcić ponadprzeciętne zdolności, głównie związane z postrzeganiem przestrzennym, reszcie zaś pozostaje obłęd. Biografia Stanisława Szukalskiego zdaje się być wypadkową tych