Przejdź do głównej zawartości

Nasłuchując dźwięków w ciszy. Denis Korobkov.

 

Jeżeli miałbym wymienić jedną z rzeczy zupełnie zbędnych w moim dzieciństwie, byłaby to biała kredka w piórniku. Ilekroć, wraz z resztą dzieci dostawaliśmy od rodziców kredki, to wyrzucaliśmy białą jako zupełnie niepotrzebną i zajmującą miejsce. Bo po co niby biała kredka, jak blok i kartki są również białe, a na zamalowanej innymi kredkami powierzchni nie da się nawet postawić białej kropki. 

Denis Korobkov, Брызги, 35х35 см 2022 г, źródło: www.instagram.com/korobkovart

Dopiero po latach zweryfikowałem swą wiedzę o to, że biała kredka, jako najjaśniejsza z barw, może być wyjątkowo przydatna do rysowania, o ile podłoże nie będzie białe. Wtedy to białą kredkę można wykorzystać do ukazania refleksów światła, na przykład rysując blask słońca we włosach, albo odbicie światła w źrenicy oka, czy jasny kontur postaci. Choć, jak się przekonałem, takie rysowanie „na odwrót”, gdzie zaznacza się wyłącznie świetliste fragmenty, czyli te, które barwi światło, nie należy do rzeczy prostych i wymaga specjalnego sposobu patrzenia na przedmioty, swoistej selekcji światła, jego separacji. Dlatego kiedy po raz pierwszy zobaczyłem prace Denisa Korobkova wiedziałem, że mam do czynienia z kimś wyjątkowym, z kimś kto opanował specjalny sposób spoglądania na przedmioty.

Denis Korobkov, Масленица в гостях у пензенского архиерея, 40х40 см 2022 г źródło: www.instagram.com/korobkovart/

            Denis Korobkov urodził się w 1982 roku w Penzie, gdzie też w 2006 roku ukończył Akademię Sztuk Pięknych. W kręgu jego zainteresowań jest tradycyjna rosyjska kultura, folklor i architektura przedrewolucyjnej Rosji. Jest tu podobny do artystów okresu Młodej Polski, bo czerpie inspiracje twórcze z tradycji narodowych i z piękna folkloru. Korobkov, oprócz prac przedstawiających architekturę stworzył też cykl przepięknych ilustracji do „Cichego Donu”. Korobkov przez wiele lat poszukiwał własnego stylu, stąd w jego dorobku twórczym możemy znaleźć zarówno prace w technice olejnej, rysunki, grafiki, czy pastele. 

Denis Korobkov, Побелка, źródło: www.instagram.com/korobkovart/

Ale w moim przekonaniu, to co stworzył w technice rysunku kredką jest wyjątkowe i zasługuje na szczególna uwagę. Artysta wybierając szare podłoże aplikuje oszczędnie jasne kolory oddając kształty głównie za pomocą białej kredki. Zarówno, kiedy przestawia architekturę w zimowej scenerii, jak również gdy maluje portrety, czy martwe natury, to jego obrazy mają w sobie jakąś urzekającą moc. Jego niezwykły styl polega na tym, że za pomocą białego koloru przekazuje poczucie powietrza, słońca i oślepiającego skrzącego się śniegu, bądź punktowego ostrego światła. W delikatny sposób, ledwie zarysowaną kreską potrafi oddać unoszący się dym z komina, który błyszczy w promieniach słońca, krople wody, czy też lśnienie w słońcu włosów, czy skrzący się na dachach śnieg. Drobne białe linie w grafice sprawiają, że rysunek jest przez to bardzo delikatny. 

Denis Korobkov, Полная чаша, 32х32 см 2021 г, źródło: www.instagram.com/korobkovart/

Symptomatycznym jest to, że mieszkańcy Penzy widząc rysunki Korobkowa,  rozpoznają w jego pracach swoje miasto, ale w zupełnie innej odsłonie, przyznają, że nie potrafili do tej pory we fragmencie ulicy, dachu budynku, czy fasadzie kamienicy dojrzeć tyle subtelności i piękna, którą wydobywa kredką artysta. Architektura miejska, zdaniem artysty, jest znacznie trudniejsza do namalowania niż naturalne pejzaże. Bo aby dobrze narysować budynek, potrzebna jest wiedza i zrozumienie zasad perspektywy, kompozycji i znajomość rysunku akademickiego, krajobraz miejski jest zawsze tworzony przez stałe zasady, których się trzeba, po prostu, wyuczyć. Artysta stosuje tu niecodzienną technikę, zarysowuje wyłącznie krawędzie, które są świetliste. Wydaje się, że minimalnym nakładem pracy uzyskuje maksymalny efekt. 

Denis Korobkov, Неправда, 35х35 см, 2022 г, źródło: www.instagram.com/korobkovart/

Ale tak nie jest. Bo, by dostrzec refleksy światła i wyseparować je na potrzeby rysunku, trzeba wielu godzin praktyki, osobliwego spoglądania na otaczające przedmioty, żmudnych prób. Artysta poprzez tę metodę rysowania identyfikuje swój styl, jest przez to rozpoznawalny, a to w sztuce jest dość ważne. Korobkov maluje też martwą naturę, na której znajdują się przeróżne rzeczy: jabłka, brzoskwinie, granaty, ryby cebula, winogrona, gruszki, samowary... Jest jednak coś, co łączy wszystkie martwe natury - to liczba trzy. Na każdym obrazie są albo trzy owoce, albo owoce podzielone na trzy części. I nawet w martwej naturze z rybami widzimy to samo - są dwie ryby i jedna cebula. Takie niepozorne rzeczy kryją w sobie tajemnicę stylu artysty. 

Denis Korobkov, Майский самовар, 25х25 см 2022 г, źródło: www.instagram.com/korobkovart/

Widać, że Korobkov przywiązuje dużą wagę do tła: tło jest zawsze wyraźnie skontrastowane, jego kolor współgra z produktami i je wyróżnia. Artysta jednak najczęściej decyduje się na specyficzną technikę graficzną operującą wyłącznie kolorem białym, bo w jego przekonaniu tylko ona może tak wyraźnie oddać piękno rysowanego przedmiotu, bo biel wręcz dotyka naszych oczu. Mi najbardziej podoba się seria prac przedstawiająca w zimowej scenerii kościoły i klasztory Penzy, są malowane na barwionej tekturze, jest to coś niepowtarzalnego. Artysta tak o tym mówi: „Architektura przeszłości stała się przedmiotem moich badań, a nagromadzony materiał szukał ujścia w pracach artystycznych. Myślę, że było to częściowo motywowane poszukiwaniem kanonów piękna w formach architektonicznych. Chciałem zrozumieć, jak w języku architektów dobierane są detale, a następnie jak tworzą one niepowtarzalny styl, oraz jak w różnych okresach zmieniały się gusta i aspiracje mieszkańców. Najlepszą metodą poszukiwania odpowiedzi była sztuka, mozolne odtwarzanie detali, drobiazgowe śledzenie układu architektonicznego, jego linii, napięć, współzależności. 

Denis Korobkov, Симфония питерских труб, źródło: www.instagram.com/korobkovart/

I w pewnym momencie zainteresowało mnie zrobienie eksperymentu - rysowania wyłącznie białych konturów starego miasta na ciemnym tle. Dziś wiem, że nie mogłem wymyślić lepszego sposobu na to. Dla mnie, takie graficzne przedstawienie w bieli, ma głębszy sens filozoficzny. Bo w procesie rysowania abstrahuję to, co piękne, dlatego w tego rodzaju pracach praktycznie zawsze ograniczam się do konturów i unikam przedstawiania szczegółów i tła. To bardzo pracochłonne, bo wymaga zrobienia wielu szkiców. Ale to pomaga w zrozumieniu rysowanego obiektu, ja go, po prostu, w czasie rysowania smakuję, jednocześnie wypracowując swój własny styl”.  

Denis Korobkov, Чай с апельсином, 29х25 см 2021 г, źródło: www.instagram.com/korobkovart/

Nie ma co ukrywać, że malarstwo Korobkova jest adresowane do specyficznego odbiorcy. I w odbiorze jest trochę podobne do Całunu Turyńskiego. Pamiętam, że kiedy pierwszy raz w Katedrze Metropolitalnej Św. Jana Chrzciciela w Turynie zobaczyłem wystawiony na widok publiczny całun, w który był po śmierci zawinięty Chrystus, niewiele widziałem ponad przepalone fragmenty i zeschłe, wyblakłe plamy po krwi. 

Denis Korobkov, Горячий чай, 28х28 см 2020 г, źródło: www.instagram.com/korobkovart/

Dopiero na zdjęciu, a konkretnie na jego negatywie widać było wyraźny wizerunek człowieka zawiniętego w całun. Podobnie jest z pracami Korobkova. Zwykłe przedmioty, zdarzenia, fragmenty architektury, sfotografowane czy narysowane w tradycyjny sposób są czymś zwykłym i pospolitym. Natomiast, kiedy artysta separuje padające światło na przedmioty i ogranicza się wyłącznie do ukazania świetlistych elementów, obraz aż wibruje, jest tajemniczy i wydobywa ukryte piękno. Wielka szkoda, że od 2013 roku artysta podjął decyzję o rezygnacji z działalności wystawienniczej i jego prace można oglądać wyłącznie w internecie. I teraz tylko tak śledzę jego nowe prace, zwłaszcza te, które operują wyłącznie kolorem białym. 

Denis Korobkov, Утро, 35х35 см 2021 г, źródło: www.instagram.com/korobkovart/

Pewnie miał wiele racji Pablo Picasso, kiedy mówił, że kolory, podobnie jak cechy, podążają za zmianami naszych emocji, a nawet je wywołują. Podobnie rację miał Paul Cézanne, który przekonywał, że światło jest czymś, czego nie można odtworzyć, ale musi być reprezentowane przez inną rzecz, właśnie przez kolor w malarstwie. Swoją drogą ciekawe, jak na malarstwo Korobkova zareagowałby poczciwy Rubens, który przekonywał, że biały kolor jest trucizną dla obrazu? Może by zmienił zdanie patrząc na prace Denisa Korobkova?

Zapraszam do wysłuchania podcastu poświęconego twórczości artysty:

I na koniec tradycyjna gorąca prośba. Jeżeli ktokolwiek z Was widzi sens moje pracy i chciałby, choćby symbolicznie, wesprzeć Kronikę Konika wystarczy, że założy konto na portalu Patronite: https://patronite.pl/kronikakonika.pl

tam może w sposób niezwykle prosty wesprzeć moją działalności. Ewentualna życzliwość zaczyna się od ceny przysłowiowej małej kawy, którą można „postawić” raz w miesiącu (5 złotych). Dla mnie to bardzo ważne. Bardzo dziękuję.

Dziękuję moim Patronom za wsparcie, bez nich nie byłoby możliwy cały projekt:

 

Magdalena Podborowska-Żabska

Weronika Wodiczko

Michał Kugacz

Renata Osiecka

Jan Macioszczyk

Wojciech Piotrowicz

Martyna Makosa

Aleksandra Podgórska

Małgorzata Kucharska

Lucas Komosinski

Sławomir Skiba

Alicja Wiśniewska

Anonimowy Patron/Patronka

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Skrzynia pełna skarbów. Kaplica Sansevero w Neapolu

Dzisiejszy odcinek będzie wyjątkowy, bo poświęcony nie konkretnemu artyście a miejscu. Swego czasu, kiedy pracowałem we Włoszech, zdarzało mi się bywać w Neapolu kilka razy w miesiącu. Nigdy jednak nie miałem na tyle czasu, by odwiedzić perłę miasta pod Wezuwiuszem, czyli kaplicę Sansevero, o której niejednokrotnie czytałem.  Antonio Corradini, Skromność, (detal), 1752, Kaplica Sansevero w Neapolu, źródło: https://www.museosansevero.it Po kilkunastu latach, gdy wróciłem na kilka dni do Neapolu obiecałem sobie, że mogę nie zjeść pizzy, nie spacerować po słynnej Spaccanapoli, ale tajemniczą  i osobliwą kaplicę musze odwiedzić. Tak też się stało. Kaplica schowana w ciemnym zaułku pomiędzy obdrapanymi budynkami, suszącym się praniem absolutnie z zewnątrz nie zdradza tego, jaki kryje brylant.  Giuseppe Sanmartino, Cristo velato, 1753, Kaplica Sansevero w Neapolu, źródło: https://www.museosansevero.it Położona przy Via Francesco de Sanctis pod numerem 19-tym, na północny zachód od kościoła S

Wojna światów według Jakuba Różalskiego.

     Będąc kiedyś w Wiśle zobaczyłem ulotkę Muzeum Magicznego Realizmu. Jako, że Muzeum było niedaleko mojego zakwaterowania, postanowiłem zobaczyć miejsce, które reklamowało się jako jedyne tego typu muzeum w Europie. W odnowionej willi polskiego naukowca Juliana Ochorowicza trafiłem na obrazy Jakuba Różalskiego, które opowiadały alternatywną wersję wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku.  Jakub Różalski,  1920 - Guest from the west, źródło: https://jrozalski.com/ Bardzo mi się podobały te obrazy, miały   mocno ilustracyjny charakter, może nieco komiksowy, ale w tym najlepszym wydaniu. Dla mnie obrazy spełniały wszystkie kryteria sztuki, która może się podobać: za każdym z obrazów stał fenomenalny pomysł, na dodatek w mistrzowski sposób udało się artyście wydobyć z wyobraźni fantazmaty i przenieść je w kompozycje. Te obrazy mnie zaskoczyły, bo widać w nich było wpływ malarstwa Młodej Polski, pejzaże jak z miniatur Stanisławskiego, nieco skrótowe, lecz doskonale oddające klimat wiejski

Polski Michał Anioł - Stanisław Szukalski

Stanisław Szukalski na schodach przed wejściem do Art Institute w Chicago, 1920, org. fot. archiwum R. Romanowicza, skan. M. Pastwa. Współczesne badania z zakresu psychologii wskazują jednoznacznie, że u niektórych osobników we wzgórzu mózgu występuje mniej receptorów dopaminy. Wzgórze mózgu odpowiada przede wszystkim za materiał zmysłowy, który trafia do naszej świadomości, zaś dopamina w odpowiedniej ilości działa jak skuteczny filtr, odsiewający między innymi te informacje, które są dla nas zbędne. Niedobór dopaminy powoduje, że do kory mózgowej wpada silny strumień chaotycznych i nieposegregowanych informacji. Dopamina działa na dodatek jak chłodnica dla naszego mózgu, gdy jej brakuje, mózg potrafi się wtedy „przegrzać” od nadmiaru bodźców. W efekcie tego, niektórzy osobnicy z niedoborem dopaminy potrafią wykształcić ponadprzeciętne zdolności, głównie związane z postrzeganiem przestrzennym, reszcie zaś pozostaje obłęd. Biografia Stanisława Szukalskiego zdaje się być wypadkową tych