Nie jest dziś łatwo mówić o Jacku Malczewskim. Powody tej trudności wynikają z kilku przesłanek. Twórczość największego polskiego malarza symbolisty została przez ostatnie dekady wyniesiona na ołtarze pamięci narodowej, dlatego też wobec malarstwa Jacka Malczewskiego trudno pozostać obojętnym. Jego obrazy są nie tylko ozdobą każdej z większych polskich kolekcji muzealnych, ale są przedmiotem marzeń rodzimych kolekcjonerów, bo liczące się zbiory sztuki polskiej, nie można sobie wyobrazić bez kilku chociaż „malczewskich”.
Jacek Malczewski, Pożegnanie z pracownią, olej na płótnie, 1913, wys.: 74,5 cm, szer.: 105 cm, Muzeum Śląskie w Katowicach, źródło: www.pinakoteka.zascianek.pl |
Z tego też powodu, pojawiające się na aukcjach działa mistrza symbolizmu osiągają kolejne rekordy aukcyjne. Ja osobiście, z twórczością Jacka Malczewskiego mam pewien kłopot. Bo obrazy jego autorstwa są jak jego życie, skomplikowane, pełne momentów euforii przeplatanej zniechęceniem, wiary we własny talent z momentami zwątpienia i apatii, z jasno określoną wizją malarstwa, w którą zdarzało się artyście niejednokrotnie wątpić. Jakby tego było mało, Jacek Malczewski żył pod ogromną presją oczekiwań społecznych, pamiętajmy, że był kreowany na następcę Jana Matejki, malarskiego wieszcza duszy sarmackiej, przy pełnej świadomości artysty, który nie chciał być Matejką 2.0 polskiej sztuki.
Jacek Malczewski, Śmierć
Ellenai, 1897, olej na płótnie, Wysokość: 208,0 cm, szerokość: 114,0 cm. Muzeum
Narodowe w Poznaniu, źródło: www.pinakoteka.zascianek.pl |
Tym samym, artysta szukał ukojenia w życiu rodzinnym, mając za żonę Marię Gralewską, która nie tylko nie podzielała pasji męża, nie rozumiała jego rozterek wynikających ze sztuki, ale przede wszystkim oczekiwała od męża, że będzie ozdobą salonów i potrafił brylować w europejskich kurortach. Jak wielce musiało uwierać artystę to, że chcąc być sumieniem narodu polskiego, szukał ukojenia w ramionach kochanki Jadwigi Marii Balowej, jak trudna musiała być dla niego świadomość tego, że będąc uznanym artystą, był niemal przez całe życie utrzymywany przez innych, najpierw przez ojca, potem przez teściów i kochankę. Wszystkie te przypadłości biograficzne kształtowały malarstwo Malczewskiego, innymi słowy, obrazy artysty są wręcz takie, jak jego życie, niektóre z nich, zasługują na najwyższe uznanie, ale są też momenty wstydliwe, zarówno w jego biografii jak i w twórczości. Dlatego, w moim przekonaniu, by zrozumieć malarstwo Jacka Malczewskiego warto przyjrzeć się bacznie jego biografii.
Jacek Malczewski,
Śmierć na etapie, 1891, olej na płótnie,
Muzeum Narodowe w Poznaniu, źródło: mnp.art.pl |
Jacek Malczewski przyszedł na świat 14 lipca 1854 roku w Radomiu w dość zamożnej rodzinie, jego ojciec Julian był sekretarzem Towarzystwa Kredytowego w Radomiu. I to ojciec miał największy wpływ na syna, widząc w nim, być może, własne niespełnione marzenia bycia artystą. Kiedy młody Jacek kończy trzynaście lat zostaje, wraz z kuzynostwem, wysłany do dworu rodziny Karczewskich w Wielgiem, by należycie przygotować się do dalszej edukacji w Krakowie. Tam też Jacek rozpoczyna przygodę z plastyką, kopiuje matejkowskie portrety, biblijne sceny, a nawet ilustracje z czasopism. Zachwycony pracami syna ojciec kupuje mu najlepsze przybory do malowania.
Siedemnastoletni Jacek przenosi się potem do krakowskiego gimnazjum Św. Jacka. Jednak ambicje ojca sięgają dużo dalej niż gimnazjum klasyczne, dlatego też, poprzez swego przyjaciela, podsyła prace syna samemu Matejce z prośbą, by ten przyjął go do swojej szkoły. 26. XI. 1872 roku na adres ojca przychodzi list od mistrza Matejki, w którym pisze, że Jacek Malczewski może od przyszłego roku rozpocząć edukację w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie, gdyż dobrze rokuje.
Jacek Malczewski, Zmartwychwstanie, 1900, olej na płótnie, Muzeum Narodowe w Poznaniu, źródło: www.pinakoteka.zascianek.pl |
W tym momencie wydawało się, zarówno ojcu jak i młodemu Jackowi, że chwycili Pana Boga za nogi, że ziściły się ich najskrytsze marzenia. Jednak z czasem, okazuje się, że to co miało dodać skrzydeł młodemu Jackowi, stało się jego przekleństwem. W zachowanej do dziś korespondencji artysty do ojca przewija się zwątpienie, co do poziomu krakowskiej uczelni, a także krytyka samego mistrza Matejki. Sprawę komplikuje fakt, że Matejko wprost widzi w młodym Malczewskim swego długo poszukiwanego następcy w malarstwie historycznym.
Jacek Malczewski, Przebudzenie, około 1920, olej na płótnie, Muzeum Śląskie, źródło: www.pinakoteka.zascianek.pl |
Jacek Malczewski patrząc uważnie na Wyczółkowskiego, spytał niepewnie:
Wszyscy zebrani, włącznie z Leonem, głośno ryknęli śmiechem na opowieść Malczewskiego. Leon jednak dodał ubawiony:
Malczewski wyciągnął zapisaną kartkę i podał Leonowi. Wyczółkowski czytał na głos ręcznie napisany list, po piśmie i barokowych zakrętasach poznał, że pisał go osobiście Matejko. „Nie zastałem pana kilkakrotnie w pracowni w godzinach, w których winien pan pracować, co naprowadza na domysł umyślnego omijania zetknięcia się z uwagami dyrektora. Przeto zwracam uwagę, że we wtorki, czwartki i soboty przegląd sal odbywam”.
Złożył list i patrzył na Jacka, który siedział z miną zupełnie obojętną.
— Co z tym zrobisz? — spytał kolegę.
Malczewski jednak nie przejął się poważnym tonem urzędowego pisma, patrzył w okno na ulice Krakowa. Dopiero po chwili, wydymając pogardliwie wargi i policzki, powiedział:
Jacek Malczewski, Wigilia na Syberii, 1892, olej na płótnie. Wysokość: 81,0 cm; Szerokość: 126,0 cm. Zbiór: Muzeum Narodowe w Krakowie, źródło: www.pinakoteka.zascianek.pl |
Opisując w książce sceny konfliktu Malczewskiego z Matejką użyłem oczywiście pewnej swobody literackiej, tak by oddać pewien klimat panujący miedzy artystami. Jednak wszystkie te opisy starałem się oprzeć o dostępną dokumentację, zwłaszcza o listy samego Malczewskiego, gdzie często przejawiało się wprost sformułowanie: „Rezygnuję z terminowania u Matejki, w cudzych chomątach nie mogę jakoś maszerować”. Od czasu zerwania kontaktów z Matejką rozpoczyna się samodzielna droga twórcza artysty. Kolejne wydarzenia z jego biografii są także mocno związane z jego twórczością, jak choćby śmierć ukochanego ojca w styczniu 1884 roku, a później matki.
Jacek Malczewski, Śmierć,
1917, olej na papierze. Wysokość: 74,0 cm, Szerokość: 100,0 cm. Zbiór: Muzeum
Sztuki w Łodzi, źródło: www.pinakoteka.zascianek.pl |
Z depresji po śmierci ojca wydobywa go spotkanie z jego przyszłą żoną, z panną Marią Gralewską, młodszą od artysty o dwanaście lat. Już po roku od spotkania są małżeństwem, teściowie spłacają długi Jacka i wynajmują młodej parze dom w Krakowie. Stać ich, bo wybranka Malczewskiego to córka cenionego krakowskiego aptekarza Fortunata Gralewskiego. Małżeństwo Malczewskich wydaje się być szczęśliwe, w 1888 r., na świat przychodzi córka Julia, cztery lata później Rafał. W tym okresie Malczewski maluje swoje najlepsze obrazy: „Introdukcja”, „Melancholia” i „Błędne koło”, zdobywa za nie nagrody: w Berlinie, w Monachium i na Wystawie Światowej w Paryżu. Ale okres kanikuły trwa krótko. Żona artysty wprost mówi o rozczarowaniu małżeństwem, Jacek nie chce z nią bywać na spotkaniach i rautach, nie chce wyjeżdżać do wód, do kurortów, ponadto znudzona już jest ciągłymi rozterkami męża związanymi z powinnościami artysty wobec ojczyzny.
Jacek Malczewski, Natchnienie malarza, 1897, olej na płótnie, Muzeum Narodowe w Krakowie, źródło: www.pinakoteka.zascianek.pl |
Wtedy to, rozgoryczony Malczewski poznaje swoją przyszłą muzę, Jadwigę Marię Balowa, rudowłosą, posągową piękność, która nie kryje uwielbienia dla talentu artysty. Ponadto w 1896 roku Malczewski dostaje propozycję objęcia posady profesora rysunku w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych. Co prawda, wytrzymuje tam tylko cztery lata, jego wybuchowy charakter zderza się z krewkim rektorem – Julianem Fałatem. Powraca tam dopiero gdy odchodzi Fałat, w 1912 roku, ale już jako rektor uczelni. Otwierając nowy rok akademicki wygłasza uduchowioną mowę o powinności artysty względem ojczyzny.
Jacek Malczewski, etapie (Aresztanci), 1883, olej na płótnie, źródło: www.pinakoteka.zascianek.pl |
W tym okresie wciąż ważną rolę odgrywa młodsza od artysty o 25 lat Jadwiga Maria Balowa, artysta w niej szuka potwierdzenia swojego talentu malarskiego i dydaktycznego. Jednak po kilkunastu latach ukrywanego związku, w listopadzie 1913 roku, kobieta niespodziewanie zrywa kontakty z Malczewskim, kończy tym samym ich płomienny romans, jest trzydziestopięcioletnią, dojrzałą kobietą. Artysta, zbliżający się już do sześćdziesiątki, popada w kolejną fazę depresji. Jakby tego było mało, w kolejnych latach życia traci stopniowo wzrok.
Jacek Malczewski „Śmierć wygnańca” (zesłańca), 1889, olej na płótnie, źródło: www.pinakoteka.zascianek.pl |
Gdy zbliża się do końca ziemskiej drogi chce przyjąć habit tercjarski trzeciego zakonu franciszkańskiego. W tej sprawie udaje się po poradę do swego przyjaciela brata Alberta. Ten, znając dobrze Malczewskiego odpowiada: „Jacek, ja cię znam, to jest nieszczere, bo ty jesteś esteta i chcesz nawet w trumnie ładnie wyglądać”. Malczewski jednak dopina swego, umiera jesienią 1929 roku dożywszy 75 lat, zostaje pochowany w habicie tercjarskim, jego łysa głowa w trumnie okolona jest franciszkańskim kapturem.
Jacek Malczewski, Błędne
koło, 1895-1897, olej na płótnie. Wysokość: 174,0 cm, szerokość: 240,0 cm, Muzeum
Narodowe w Poznaniu, źródło: www.mnp.art.pl |
Tak, jak wspomniałem na początku, w moim przekonaniu, malarstwo Jacka Malczewskiego jest bardzo nierówne. Część jego obrazów sprawia wręcz wrażenie niedokończonych, przerwanych, inne mają brudną paletę barw. ponadto przeszkadza mi w nich nachalny symbolizm, tak jakby artysta chciał za wszelką cenę, by każdy jego obraz był przepełniony krzyczącą, romantyczną martyrologią wzbogaconą dodatkowo motywami baśniowymi.
Co do tego nie ma wątpliwości, że twórczość Jacka Malczewskiego jest w odbiorze bardzo wymagająca, bo bez znajomości kultury łacińskiej i helleńskiej nie zrozumiemy relacji łączących Thanatosa i ojczyzny, musimy wiedzieć czym jest Hades, kim Eurydyka, ubrana w szaty Polonii, kim jest Merkury, ze swoim magicznym kaduceuszem w dłoni, kim Orfeusz, jakie znaczenia ma łódź Charona. Bez tej wiedzy nie potrafimy powiązać wizualnych przedstawień Malczewskiego z sarmackim heroizmem rycersko-husarsko-ułańskim.
Jacek Malczewski, Introdukcja, olej, płótno, wymiary: 332 × 232 cm, Galeria Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach, , źródło: www.pinakoteka.zascianek.pl |
Ale z drugiej strony, w dorobku artysty jest kilka obrazów, przed którymi mógłbym stać godzinami podziwiając geniusz artysty, to: „Introdukcja”, „Melancholia” i „Błędne koło”. Te obrazy nie mają sobie równych w historii malarstwa polskiego. Jeżeli miałbym wskazać, co definiuje nasze narodowe imaginarium, to w sztuce rodzimej na pewno znalazłyby się te trzy obrazy.
Zapraszam do wysłuchania podcastu na temat twórczości Jacka Malczewskiego:
Komentarze
Prześlij komentarz