Przejdź do głównej zawartości

Między zmysłowością a niewinnością. Sergiej Marshennikov

 

Próba opisania czy zdefiniowania kobiecości jest daremna, to jak boksowanie się z mgłą albo próba stemplowania powietrza. Kobiecość trudno zamknąć w opisie, w słowach i terminach, ale może się ją da pokazać w sztuce? Rosyjski artysta Serge Marshennikov, w moim przekonaniu, jest jednym z niewielu współczesnych malarzy, którym udało się ukazać ideę kobiecości, jej sedno, połączyć w widzialnym to, co zmysłowe z ukazaniem jej wnętrza, innymi słowy, udało się rosyjskiemu malarzowi w obrazie otworzyć przestrzeń i połączyć to, co widoczne, z tym, co stanowi tajemnicę wnętrza kobiety. W bogatym dorobku artystycznym Sergieja Marshennikova zachwycił mnie przede wszystkim cykl portretów ukazujących śpiące kobiety. 

Serge Marshennikov, Morning, 2017, oil on Canvas,
źródło: https://serge-marshennikov.tumblr.com, Copyright © by Serge Marshennikov


Siłą tych obrazów jest ich naturalizm. Nie ma w nich wystudiowanych gestów, inscenizacji, teatralnych gestykulacji, jest ukazany sen w naturalnej postaci. Zazwyczaj podczas snu przybieramy wygodne i naturalne pozycje. W obrazach Marshennikova modelki są doskonale wpasowane w kształt łóżka lub fotela, wydają się być nieświadome tego, że ktoś na nie spogląda i je portretuje. Śpią bezbronne i niewinne, mimo tego, że artysta portretuje je zazwyczaj półnago. Śmiało więc można tego rodzaju kompozycje zaklasyfikować jako akty. Ale są to akty szczególnego rodzaju.

Serge Marshennikov, Rococo, 2018, 30,6 x45,7cm, oil on Canvas,
źródło: https://serge-marshennikov.tumblr.com, Copyright © by Serge Marshennikov
 


Nie ma w nich krztyny wulgarności, ukazania czystej, wręcz anatomicznej nagości, jest raczej delikatne kuszenie zmysłowością, magnetyzm, który nigdy nie przeradza się w czyste pożądanie. Portretowane śpiące młode kobiety, które możemy podziwiać na jego obrazach, są anielsko delikatne, aksamitne i niewinne, dlatego też te obrazy są tak są hipnotyzujące. Bije od nich tajemnicza aura. Te osobliwe akty śpiących kobiet ukazują wstydliwy moment pozbywania się ubrania. W obrazach, ta wstydliwa czynność, ukazana jest z ogromnym wyczuciem i wdziękiem, wydaje się być zupełnie naturalna. W całej tej prozaicznej scenie, bo każdy z nas rozbiera się codziennie do snu, jest coś nierealistycznego, jakby rytualnego.

Serge Marshennikov, Soft awakening, 2018, 40x60cm, oil on Canvas,
 źródło: https://serge-marshennikov.tumblr.com, Copyright © by Serge Marshennikov 


Użyta przez Sergieja Marshenikova w obrazach metafora snu wydaje się być tu celowa. W spokojnych twarzach długowłosych, półnagich kobiet o słowiańskich rysach twarzy, widać spokój odpoczynku, nie ma w nich nerwowości, drapieżności czy strachu, obrazy stronią od zgiełku i rozdygotanego dynamizmu, panuje w nich cisza. Złośliwi powiedzą, że każda śpiąca kobieta wygląda niewinnie do momentu, kiedy się przebudzi i odezwie, jednak w tym przypadku, tak nie jest. Nie mam takiego wrażenia, że gdy śpiące kobiety Marshennikova się przebudzą, to pryśnie aura i czar niesamowitości. 

Serge Marshennikov, Morning, 2017, oil on Canvas,
źródło: https://serge-marshennikov.tumblr.com, Copyright © by Serge Marshennikov


Istnieje wiele powodów w sztuce, by pokazać nagość kobiet. Jest to najczęściej zwykłe pożądanie piękna kobiecego ciała, czyli zaspokojenie pożywką nagości żądzy męskiej. Jednak w niektórych przypadkach, tak jak w malarstwie Marshennikova, przedstawiona nagość wydaje się być tylko pretekstem do tego, by pokazać coś więcej. Patrząc na portretowane śpiące kobiety odnosimy wrażenie, że są niewinne, kruche i słabe. Jednak im dłużej patrzymy na te obrazy, tym bardziej widzimy ogromną siłę kobiecości, bo kto potrafi się jej oprzeć? I nie chodzi tu wyłącznie o sam zmysłowy wygląd, ale o cały zespół cech, które zamknięte są pod powłoką cielesności, jak choćby intuicja, opiekuńczość, empatia, wrażliwość, delikatność, uczuciowość, łagodność czy zwykłe ciepło. Który mężczyzna potrafi się temu oprzeć? Panując doskonale nad kwestiami warsztatowymi Marhennikov wydobywa w swych obrazach tajemniczą aurę, pobudza sensualność, otwierając skomplikowaną przestrzeń między zmysłowością i niewinnością, przestrzeń, która aż iskrzy energią.

Serge Marshennikov, Serenity 2018, 65x80 cm, oil on Canvas,
źródło: https://serge-marshennikov.tumblr.com, Copyright © by Serge Marshennikov


Sergiejowi Marshennikovi udało się pokazać akty kobiet bez wulgarności, przedstawione przez niego kobiety na obrazach są ukazane z ogromnym wyczuciem smaku, które jest tak trudne do uzyskania, gdy w grę wchodzi intymność.

Serge Marshennikov, Lace, 2011, 85 x 90cm, oil on Canvas, źródło: https://serge-marshennikov.tumblr.com, 

Copyright © by Serge Marshennikov

To, co zasługuje na dodatkową uwagę, to kwestie dobranych rekwizytów w obrazach. Przy pierwszym oglądzie nie zwracamy na nie uwagi, bo stanowią tło obrazów, są drugorzędne. Jednak bez misternie namalowanych półprzeźroczystych koronek, peniuarów, muślinów, udrapowanych prześcieradeł, kompozycja obrazów byłaby niepełna. Obrazy rosyjskiego artysty malowane są w starym stylu, mają miękkie przejścia tonalne, głównie dzięki temu, że Marshennikov stosuje pędzle z sierści wiewiórczej. W cyklu obrazów przedstawiających śpiące kobiety dominuje biel i kolor niebieski. Może dlatego w języku polskim mówimy, że ktoś śni lub marzy o niebieskich migdałach, czyli o rzeczach pięknych ale nieziemskich.

Serge Marshennikov, Innocent Dream, 2010, 80 x 80 cm, oil on Canvas,
źródło: https://serge-marshennikov.tumblr.com, Copyright © by Serge Marshennikov


W jednym z wywiadów Sergiej Marshennikov przyznał, że nie maluje portretów, choć na niektórych obrazach są oczywiście konkretne modelki. W akcie twórczym stara się wyjść poza detal, szczegół, stworzyć coś uniwersalnego, uchwycić pewien nastrój, który składa się na całościową wizję kobiecości. Dlatego też przyznaje, że na modelki wybiera głównie kobiety zakochane, szczęśliwe. Dlatego jego wizerunki śpiących kobiet są wizualną metaforą kobiety spełnionej. 

Serge Marshennikov, Dream, 2015,  oil on Canvas,
źródło: https://serge-marshennikov.tumblr.com, Copyright © by Serge Marshennikov

Droga do sztuki Marshennikova nie była łatwa, bo w jego rodzinie nie było tradycji artystycznych. Jego dziadek był dyrektorem firmy zajmującej się hodowlą koni, ojciec inżynierem elektrykiem, a matka nauczycielką w przedszkolu. Ważne było jednak to, że rodzice nie przeszkadzali mu rysować. Szczególnie matka młodego Siergieja, widząc talent syna, zachęcała go do tego, by poświęcił się sztuce. Nie szczędziła skromnych środków na prywatnych nauczycieli rysunku, dlatego też syn bez problemu w 1995 roku ukończył Ufa Art College i dostał się do jednej z najbardziej prestiżowych akademii artystycznych na świecie, do Akademii Sztuk Pięknych w Sankt Petersburgu w Rosji.

Serge Marshennikov, Dormant Light, 2013, oil on Canvas, 60 x 70cm, źródło: https://serge-marshennikov.tumblr.com, Copyright © by Serge Marshennikov

Po pięciu latach studiów kończy Akademię jako jeden z najbardziej utalentowanych absolwentów, dlatego też sam rektor profesor Milnikow, zachęca go, by pracował w jego prywatnym atelier. Marshennikov sam przyznał, że to Akademia Sztuk Pięknych w Sankt Petersburgu, jako klasyczna Akademia w starym stylu, nauczyła go precyzyjnie artykułować to, co chce powiedzieć w sztuce. Edukacja w Akademii nauczyła go też, że warto w tradycji szukać inspiracji, dlatego też artysta nie ukrywa, że jego styl figuratywny w malarstwie inspirowany jest technikami wywodzącymi się z XIX-wiecznej sztuki rosyjskiej. 

Serge Marshennikov, In the Twilight, 65 x 70 cm, oil on Canvas, źródło: https://serge-marshennikov.tumblr.com,
Copyright © by Serge Marshennikov

Jednak Marshennikov stara mu się nadać osobisty charakter, dlatego tez w jego obrazach możemy znaleźć współczesne akcenty, niektóre dziewczyny śpią ze słuchawkami w uszach lub pozują w dżinsach czy z telefonem. W 2008 roku, zaledwie osiem lat po ukończeniu Akademii American Portrait Society umieściło Sergieja Marshennikova na liście 30 najlepszych współczesnych malarzy. Obecnie Marshennikov mieszka i pracuje w swoim studio w Sankt Petersburgu w Rosji. Jego obrazy są sprzedawana w największych domach aukcyjnych w Londynie, Stanach Zjednoczonych i Tokio, zwyczajowo obrazy artysty rozpoczynają licytację od kwoty 30 tyś. dolarów. 

Serge Marshennikov, A warm summer morning, 2017, 65 x 70 cm, oil on Canvas,
źródło: https://serge-marshennikov.tumblr.com, Copyright © by Serge Marshennikov

Pytany o sukces swej twórczości Marshennikov odpowiada lakonicznie: kto nie chciałby mieć wizerunku zakochanej kobiety w domu? To działa na duszę jak aloes. Aloes działa tu jak zakochana kobieta o boku mężczyzny, łagodzi stany zapalne i podrażnienia, działa kojąco, zmniejsza ból, przyspiesza proces gojenia, zmniejsza obrzęki i łagodnie pielęgnuje.

Serge Marshennikov, Sleeping Beauty, 2019, 61 x 67 cm, oil on Canvas,
źródło: https://serge-marshennikov.tumblr.com, Copyright © by Serge Marshennikov


 Artysta ma całkowitą rację, od niektórych jego obrazów trudno mi oderwać wzrok.

Zapraszam do wysłuchania podcastu na temat twórczości Sergieja Marshennikova:






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Skrzynia pełna skarbów. Kaplica Sansevero w Neapolu

Dzisiejszy odcinek będzie wyjątkowy, bo poświęcony nie konkretnemu artyście a miejscu. Swego czasu, kiedy pracowałem we Włoszech, zdarzało mi się bywać w Neapolu kilka razy w miesiącu. Nigdy jednak nie miałem na tyle czasu, by odwiedzić perłę miasta pod Wezuwiuszem, czyli kaplicę Sansevero, o której niejednokrotnie czytałem.  Antonio Corradini, Skromność, (detal), 1752, Kaplica Sansevero w Neapolu, źródło: https://www.museosansevero.it Po kilkunastu latach, gdy wróciłem na kilka dni do Neapolu obiecałem sobie, że mogę nie zjeść pizzy, nie spacerować po słynnej Spaccanapoli, ale tajemniczą  i osobliwą kaplicę musze odwiedzić. Tak też się stało. Kaplica schowana w ciemnym zaułku pomiędzy obdrapanymi budynkami, suszącym się praniem absolutnie z zewnątrz nie zdradza tego, jaki kryje brylant.  Giuseppe Sanmartino, Cristo velato, 1753, Kaplica Sansevero w Neapolu, źródło: https://www.museosansevero.it Położona przy Via Francesco de Sanctis pod numerem 19-tym, na północny zachód od kościoła S

Wojna światów według Jakuba Różalskiego.

     Będąc kiedyś w Wiśle zobaczyłem ulotkę Muzeum Magicznego Realizmu. Jako, że Muzeum było niedaleko mojego zakwaterowania, postanowiłem zobaczyć miejsce, które reklamowało się jako jedyne tego typu muzeum w Europie. W odnowionej willi polskiego naukowca Juliana Ochorowicza trafiłem na obrazy Jakuba Różalskiego, które opowiadały alternatywną wersję wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku.  Jakub Różalski,  1920 - Guest from the west, źródło: https://jrozalski.com/ Bardzo mi się podobały te obrazy, miały   mocno ilustracyjny charakter, może nieco komiksowy, ale w tym najlepszym wydaniu. Dla mnie obrazy spełniały wszystkie kryteria sztuki, która może się podobać: za każdym z obrazów stał fenomenalny pomysł, na dodatek w mistrzowski sposób udało się artyście wydobyć z wyobraźni fantazmaty i przenieść je w kompozycje. Te obrazy mnie zaskoczyły, bo widać w nich było wpływ malarstwa Młodej Polski, pejzaże jak z miniatur Stanisławskiego, nieco skrótowe, lecz doskonale oddające klimat wiejski

Polski Michał Anioł - Stanisław Szukalski

Stanisław Szukalski na schodach przed wejściem do Art Institute w Chicago, 1920, org. fot. archiwum R. Romanowicza, skan. M. Pastwa. Współczesne badania z zakresu psychologii wskazują jednoznacznie, że u niektórych osobników we wzgórzu mózgu występuje mniej receptorów dopaminy. Wzgórze mózgu odpowiada przede wszystkim za materiał zmysłowy, który trafia do naszej świadomości, zaś dopamina w odpowiedniej ilości działa jak skuteczny filtr, odsiewający między innymi te informacje, które są dla nas zbędne. Niedobór dopaminy powoduje, że do kory mózgowej wpada silny strumień chaotycznych i nieposegregowanych informacji. Dopamina działa na dodatek jak chłodnica dla naszego mózgu, gdy jej brakuje, mózg potrafi się wtedy „przegrzać” od nadmiaru bodźców. W efekcie tego, niektórzy osobnicy z niedoborem dopaminy potrafią wykształcić ponadprzeciętne zdolności, głównie związane z postrzeganiem przestrzennym, reszcie zaś pozostaje obłęd. Biografia Stanisława Szukalskiego zdaje się być wypadkową tych